poniedziałek, 10 września 2012

Pieczone gołąbki nie lecą same do gąbki !



Gotowanie to moja druga pasja po Archeologii, więc gdy mam tylko troszkę wolnego czasu staram się pichcić rozmaitości. Dzisiaj zrobiłam coś, co przypomina klasyczne gołąbki, ale gołąbkami nie jest. Wymyśliłam temu taką oto nazwę: faszerowana serkiem brie i tzatziki pierś kurczaka w kapuścianej saszetce. Oczywiście zalewam to wszystko do połowy wodą, przykrywam szklaną pokrywą, wsadzam do piekarnika i zapiekam. Na 15 minut przed końcem zagęszczam białym koperkowym sosem i voila! Przepis łatwy i bardzo smaczny, do nabycia u mnie na maila.


P.S. Ciekawa jestem co powiedziałaby na to Pani Magda Gessler?!


:-)

Brak komentarzy: