poniedziałek, 6 stycznia 2014

The Power of Love...czyli Trzej Królowie Goes to Bethlehem



Z dniem 6 stycznia kończą się oficjalnie Złote Gody, czyli tak zwany dwutygodniowy okres od Bożego Narodzenia do obchodów Trzech Króli.
W Polsce kiedyś bujało się po domach w przebraniach kolędników i zbierało się kaskę za śpiewanie (czytaj masakrowanie) znanych kolęd. Był zawsze śnieg, mróz, czasami zawierucha, ale w sercach panowała radośc i taka dziecięca beztroska. Kredą pisało się na dzwiach K+M+B a.d. któregoś tam roku, a ludzie chętnie obdarowywali nas cukierkami, poświątecznymi jeszcze przysmakami, bo były one zdrowe, nienaszpikowane chemiczną kupą. Tęsknię za tymi dawnymi Świętami, bo były naprawdę przepełnione miłością i radością, teraz są tak bardzo sztuczne jak te wszystkie chińskie ozdóbki na sztucznych chińskich choinkach.

"Moje Betlejem"

Po pustyni zawrotnego zycia,
błądząc w kuluarach zła i mroku,
Trzej Królowie na wielbłądach jadą
Z orientalną nowiną, i z dobytkiem u boku.
Przemierzają siódme góry i lasy,
najpiekniejsze królestwa podziwiaja
Chcą znależć w nich wielkiego Króla,
dla którego też wielkie dary mają.
Długa, wspólna droga, i cel tej podróży
Królów szczerą mądrością zachwyciła,
do stajenki upadlej szybko podążali,
gdzie Dziecina Boża tam się narodziła.
Między możnymi władcami tego świata
nie szukali już zadnej sprawiedliwości,
gdy w ciemnościach jasną gwiazdę ujrzęli
wśród swych ciągłych wątpliwości.
Swe królewskie mądre głowy pokłonili,
przed Dzieciatkiem, Józefem i Maryją
w holdzie złoto, mirre, kadzidlo Mu złożyli
wiedzac, ze narodziny Krola nad Krolami
grzechy i zlo calego swiata obmyja.
Pastuszkowie, bydlatka i kto zyw
w pomrokach swiatlosc też ujrzeli,
i jak jeden maż w ogromnym pośpiechu
z nadzieja w sercach do Betlejem pobieżeli.
Słyszycie? Gloria in excelsis Deo!
To Anielski chór rozbrzmiewa w niebie
Dziś na nowo Bog sie rodzi in cor meum
Jezu Malusienki! Czekam tu na Ciebie...

Aldona Maria Kołacz, Deventer 5-01-2013




http://www.youtube.com/watch?v=ShN8UIk5-mw