poniedziałek, 17 lipca 2017

Ślady na piasku...


Pewnego razu śniło mi się,
Że spacerowałam plażą z Panem,
Na ciemnym niebie rozbłyskiwały sceny z mego życia.
Po każdej z nich na piasku pojawiały się dwie pary stóp:
jedne należały do mnie,
a drugie do Pana.
Kiedy błysnęła przede mną ostatnia scena,
Spojrzałam znowu za siebie.
Nie zauważyłam śladów stóp Pana.
Uświadomiłam sobie, że był to najgorszy
i najsmutniejszy czas w moim życiu.
Nigdy nie mogłam o nim zapomnieć.
„Panie – rzekłam – kiedy postanowiłam iść za Tobą,
powiedziałeś mi, że zawsze będziesz przy mnie.
Jednak w najtrudniejszych chwilach mego życia
na piasku widniały ślady tylko jednych stóp.
Panie, dlaczego, gdy najbardziej Cię potrzebuję,
Ty mnie zostawiasz?”
„Moje drogie dziecko – wyszeptał – kocham Cię
i nigdy Cię nie opuszczę, nigdy i nigdzie.
W chwilach prób i doświadczeń,
gdy widziałaś ślady tylko jednych stóp,
to wiedz, że Cię niosłem na swoich plecach”.

Margaret Fishback

P.S. Zawsze wzrusza mnie ta przypowieść. I dodaje mi zawsze otuchy. ❤️❤️❤️