środa, 19 września 2012
Dokładnie 15 lat temu los zadecydował, że odbierze nam najdroższą na tym świecie osobę. Gdyby żyła miałaby dzisiaj 73 lata. Jaka byłaby dzisiaj? Myślę, że tak samo piękna, mądra, kochająca ludzi, świat, a przede wszystkim życie, które wcale się z Nią dobrze nie obeszło. Dawała z siebie wszystko nie oczekując nic w zamian. Jej postawa poświęcania się wszystkim i wszystkiemu czyniła Ją bardzo wyjątkową. Osobę nie z tego świata. Kto znał moją Mamę, wie o czym piszę. Ludzie mówią, że czas leczy rany, a ja...pomimo upływu czasu nie przepracowałam jeszcze jej śmieci.
Jest mi na sercu bardzo ciężko Mamo...
Noc
Dopala się nafta w lampce.
Lamentuje nad uchem komar.
Może to ty, Matko, na niebie
jesteś tymi gwiazdami kilkoma?
Albo na jeziorze żaglem białym?
Albo fala w brzegi pochyłe?
Może Twoje dłonie posypały
mój manuskrypt gwiaździstym pyłem?
A możeś jest południową godziną,
mazur pszczół w złotych sierpnia pokojach?
Wczoraj szpilkę znalazłam w trzcinach --
od włosów. Czy to nie Twoja?
Konstanty Ildefons Gałczyński
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz