czwartek, 27 września 2012
Mądry Polak po szkodzie...
Człowiek uczy się codziennie czegoś nowego, ale za każdym razem ta wiedza powoduje moje zdumienie, a czasami uśmiech na ustach chociażby z tego powodu, że czuję się o ciut mądrzejsza niż poprzedniego dnia. Dzisiaj na przykład nauczyłam się tego, że nie warto skupiać się na małych rzeczach, bo tak naprawdę przegapi się szansę, gdy pojawi się Ta wielka rzecz. Drobne rzeczy powinny cieszyć, ale nie można przestać być czujnym w oczekiwaniu na rzeczy wielkie. A ja dzisiaj właśnie taką szanse przegapiłam. Trudno...jutro będę jeszcze mądrzejsza!
Każde westchnienie to jakby cząsteczka życia, która się od człowieka odrywa.
Juan Rulfo
środa, 19 września 2012
Dokładnie 15 lat temu los zadecydował, że odbierze nam najdroższą na tym świecie osobę. Gdyby żyła miałaby dzisiaj 73 lata. Jaka byłaby dzisiaj? Myślę, że tak samo piękna, mądra, kochająca ludzi, świat, a przede wszystkim życie, które wcale się z Nią dobrze nie obeszło. Dawała z siebie wszystko nie oczekując nic w zamian. Jej postawa poświęcania się wszystkim i wszystkiemu czyniła Ją bardzo wyjątkową. Osobę nie z tego świata. Kto znał moją Mamę, wie o czym piszę. Ludzie mówią, że czas leczy rany, a ja...pomimo upływu czasu nie przepracowałam jeszcze jej śmieci.
Jest mi na sercu bardzo ciężko Mamo...
Noc
Dopala się nafta w lampce.
Lamentuje nad uchem komar.
Może to ty, Matko, na niebie
jesteś tymi gwiazdami kilkoma?
Albo na jeziorze żaglem białym?
Albo fala w brzegi pochyłe?
Może Twoje dłonie posypały
mój manuskrypt gwiaździstym pyłem?
A możeś jest południową godziną,
mazur pszczół w złotych sierpnia pokojach?
Wczoraj szpilkę znalazłam w trzcinach --
od włosów. Czy to nie Twoja?
Konstanty Ildefons Gałczyński
poniedziałek, 10 września 2012
Pieczone gołąbki nie lecą same do gąbki !
Gotowanie to moja druga pasja po Archeologii, więc gdy mam tylko troszkę wolnego czasu staram się pichcić rozmaitości. Dzisiaj zrobiłam coś, co przypomina klasyczne gołąbki, ale gołąbkami nie jest. Wymyśliłam temu taką oto nazwę: faszerowana serkiem brie i tzatziki pierś kurczaka w kapuścianej saszetce. Oczywiście zalewam to wszystko do połowy wodą, przykrywam szklaną pokrywą, wsadzam do piekarnika i zapiekam. Na 15 minut przed końcem zagęszczam białym koperkowym sosem i voila! Przepis łatwy i bardzo smaczny, do nabycia u mnie na maila.
P.S. Ciekawa jestem co powiedziałaby na to Pani Magda Gessler?!
:-)
wtorek, 4 września 2012
Wrześniowe Panny...
Ach ten wrzesień! Dla mnie jest on i smutny i wesoły, jednak z przewaga nostalgii. W najblizszą sobotę mam któreś tam urodziny...a za parę dni po urodzinach kolejną rocznicę śmierci mojej Mamy...
Wciąż wracają bolesne wspomnienia tamtych wrześniowych dni, kiedy w lasach kwitły ulubione wrzosy mamy, a w niej gasło z dnia na dzień życie...
BTW - ten pająk musiał się nieźle zakręcić, by utkać tak piękną i misterną firankę na drzewa...
Subskrybuj:
Posty (Atom)