sobota, 5 marca 2011

Z cyklu: Przyleciał se Bociek do Holandii...



...by wiosnę zwiastować, i mam nadzieję, że tak się niebawem stanie.
A tak przy okazji powiedzieć chcę wszystkim tym, którzy nie wiedzą i nie doceniają faktu, że TYLKO Polska jest prawdziwym rajem dla tych pięknych czarno-białych ptaków. I tylko polscy gospodarze zadają sobie trud, by budować na swoich domach, stodołach, słupach wysokiego napięcia ogromniaste gniazda dla swoich skrzydlatych pupilków, by te wmalowywały się w krajobraz pięknej wsi polskiej, sprawiającej wrażenie sielsko-anielskiej, pachnącej maciejką, mietą i rzepakiem. Tutaj wieś wsi nie przypomina, a i z bocianami nikt się nie cacka. Chodzą sobie na bosaka po łąkach i drogach, raczej z dala od domostw i ludzi, a jak ktoś ma szczęście to może i fajną fotkę ustrzelić. Radość na widok pierwszego zwiastuna wiosny zaowocowała limerykiem, który zamieszczam poniżej.


Bociek

Gdzieś w środkowo-wschodniej Holandii, na zielono umajoną łąkę
Wylądował Bociek-rozwodnik, by odreagować od żony długą rozłąkę.
I gdy zbliżyły się coroczne bocianie gody
Bociek ten zaczął robić dziwne podchody,
by za żonę tym razem pojąć piekną Biedronkę!

Aldona Kołacz

Byle do wiosny moi kochani.
Byle do wiosny!

Brak komentarzy: