Dzwonie wczoraj wieczorem do brata i pytam co u nich slychac. "A wszystko w porzadku, w pierwszy dzien swiat nasza M. przedstawila nam swoich przyszlych tesciow i ziecia."
Ja z deczka zdziwiona, ze dowiaduje sie o tym na koncu (zwlaszcza, ze M. jest moja chrzesnica podobna do mnie nie tylko z urody ale i charakterku :)pytam kim sa przysli tesciowie, i jaki jest ich przyszly ziec. "Ziec jest bardzo fajny, rodzice tez sa super jedyna wada to jest to, ze sa Wlochami, i to dosc zamoznymi, posiadajacymi kilka restauracji."
Ekhem...przyznam , ze tu mnie troszke zamurowalo i o maly wlos, a wybuchnelabym gromkim smiechem, ale zwazajac na respekt przed Nestorem naszego rodu, uznalam, ze zachowam dla siebie mala dygresje, ze jaka chrzestna matka taka i chrzesnica :P
O czasy! O obyczaje!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz