poniedziałek, 1 kwietnia 2024
Śmingus Dyngus w Prima Aprilis
Parę lat temu, gdy miałam jeszcze sklep bywało czasami tak przed świętami, że spałam godzinkę, może dwie w nocy. Byłam przemęczona do granic możliwości, ale starałam się wszystko pozapinać na ostatni guzik. Czasem to zmęczenie manifestowało się pod różnymi postaciami. Raz przed świętami Bożego Narodzenia w pośpiechu między jednym klientem a drugim, pakowałam prezenty pod choinkę w papier, który pomyliłam z papierem do pierwszej Komunii, i dopiero gdy syn otwierał prezenty zauważyłam te "drobne potknięcie" innym razem coś chyba też poszło nie tak przy wypisywaniu kartek świątecznych na Wielkanoc do mojej siostry, czego dowodem jest druga fotka poniżej. I to nie jest wcale Prima Aprilis, ale życie kobiety za ladą! Pozdrawiam serdecznie!
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz