środa, 6 grudnia 2023

Święty Mikołaj A.D. 2023


 

Ludzie zamiast utrzymywać swoje tradycje i zwyczaje dają się ogłupiać mass mediom. Zatracają swoją tożsamość, dobrowolnie oddają swoją wolność, na którą pracowały pokolenia. Gwiazdy showbiznesu, celebryci, którzy mają być autorytetami pier...pieprzą na swoich socjal mediach takie farmazony, że aż płakać się chce. Tak zrobiłam sobie poranny przegląd w sprawie obchodzenia dnia świętego Mikołaja. Wszyscy, ale to dosłownie wszyscy twierdza, że dzisiaj przyleci do dzieci Mikołaj z Northpoolu na swoich saniach z reniferami i przyniesie paczki. Do załączonych fotek czy obrazków wrzucają wizerunek wykreowanego przez znany koncern skrzata w wersji XXL, który wita wszystkie dzieci znanym ho ho ho!
To jest chore!! Jeszcze chwila i nikt nie będzie pamiętał, że dzisiaj celebrujemy nie Santa Clausa, ale świętego Mikołaja, biskupa, który żył kiedyś naprawdę! Święty Mikołaj, zanim faktycznie został kanonizowany na świętego, był biskupem Miry Licyjskiej i zdobył sławę dzięki dobrym uczynkom. Duży wpływ na jego wychowanie miał jego stryj, również biskup Miry, z rąk którego Mikołaj otrzymał święcenia kapłańskie. Był też uznawany za cudotwórcę, o czym świadczą liczne legendy. Jedna z nich mówi, że gorącą modlitwą uratował rybaków podczas sztormu. Inna, że wstawił się za niesłusznie skazanymi na śmierć urzędnikami, a jedno z miast ocalił od głodu. Uratował również trzy ubogie panny przed złym losem, ofiarowując im posag. Święty Mikołaj jest patronem wielu państw, miast i zawodów. Patronuje on Albanii, Grecji, Rosji, Antwerpii, Bydgoszczy i Elblągowi, a także wytwórcom guzików, cukiernikom, piekarzom, gorzelnikom i piwowarom, kierowcom oraz pannom szukającym kandydata na męża.
Nie róbcie swoim dzieciom wody z mózgu, uczcie ich szacunku do prawdy, rozdzielajcie ziarno od plew, bo przez takie lekceważenie historii świat i ludzkość dąży do samozagłady.
Życzę wszystkim z okazji Mikołaja więcej roztropności, mądrości i siły, by nie dać się zwariować.
Santa Claus przyleci do Was 24 grudnia, chociaż to już inna historia...i inna para kaloszy...

Brak komentarzy: