sobota, 14 maja 2011

Eurovision...Eurovision...



...dupovizjon! Sranie w banie na ekranie!
Ja wiedziałam, że tak się to skończy! wiedziałam, mówiłam o tym, tylko nikt mnie nie słuchał! Jestem niepocieszona, wkurzona, i w ogóle proszę się nie zbliżać na odległość kraty, bo pogryzę! I co? Taka solidarność w Polakach, że aż płakać się chce! A właściwie to wyć! Te wszystkie inne nacje potrafią się dogadać, spiąć, wysłać tego pieprzonego sms'a albo dwa, byle ich reprezentant nawet z dupowata piosenką przepchał się do przodu, tylko nie nasi! A zawsze się mówiło - Polak potrafi! - qrffa, jak widzę reklamę z Antonio Banderasem, to znowu chce mi się wyć! Bo Polak potrafił, ale dwadzieścia lat temu, jak żył w biedzie i był uciskany. W demokratycznej i wolnej od komunizmu Polsce typowy Polak ma w doopie Eurowizję, Solidarność a nawet własny kraj. Słowo "Patriotyzm" straciło na wartości, a nawet parafrazując pewne ugrupowanie polityczne stało się obciachowe! Nigdy polityka mnie nie interesowała, ale od czasu tajemniczej śmierci dziewięćdziesięciu sześciu niewinnych osób, mam niepochamowaną ochotę wykrzyczeć swój żal do ludzi rządzących moim krajem, i zapytać wprost: co to do kurwy nędzy ma wszystko znaczyć? Dlaczego ludzie muszą wyjeżdzać po chleb za granicę? Dlaczego w Polsce nie ma średniej klasy? Dlaczego starzy ludzie, którzy walczyli o wolność i demokrację dzisiaj muszą grzebać w śmietnikach? Dlaczego polskie dzieci chodzą głodne? Kto do tego w końcu dopuścił? I czy tym wszystkim wysoko postawionym dostojnikom państwowym nie jest wstyd, kiedy historia ich będzie rozliczać?? To przez takich ludzi, którzy myślą tylko o sobie i o korycie, z którego pragną jak najwięcej uszczknąć, normalny człowiek zatracił swoja narodową dumę! Ludzie stają się sobie wilkami, jad i nienawiść aż kipie w naszym narodzie! Wierzyć mi się nie chce, że nikt tego nie widzi. Nie chcę być wyrocznią delficką, ale oby nie sprawdziło się wiekopomne wieszczenie Wyspiańskiego: "Miałeś, chamie, złoty róg, miałeś, chamie, czapkę z piór: czapki wicher niesie, róg huka po lesie, ostał ci się ino sznur, ostał
ci się ino sznur"...


P.S. A piosenka Magdaleny Tul była zajebista, i miała jak największe szanse na wygraną, gdybyśmy ja solidarnie "popchali" do finału. A tak...a tak mamy to co mamy,
i szkoda płakać nad rozlanym mlekiem.

Brak komentarzy: