Cos sie ruszylo w koncu. Odtajalo po srogiej zimie w sercu. Wszystko jakos
zaczelo miec sens i nagle zwykly robaczek swietojanski stal sie latarnia
morska. Juz wiem gdzie plyne, wiem z ktorej strony wieje i omijam porty,
w ktorych nikt na mnie nie czeka. A wszystko przez te czarne oczy...
:-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz