niedziela, 11 września 2005

Precz z mego serca...


... i nigdy sie tutaj nie zjawiaj!

Czuje wstret sama do siebie za to, ze kiedys uwierzylam obrzydliwemu klamcy,
ktory zwodzil i oszukiwal mnie tyle lat. Te wspomnienia chce wymazac ze swojej pamieci,
a przede wszystkim z serca. Dziekuje tez opatrznosci za to, ze nie doprowadzila ona do naszego spotkania, bo czulabym sie jeszcze bardziej upodlona patrzac w oczy takiego oszusta.
Mam nadzieje, ze otrzyma od zycia to, na co zasluzyl.


"Milosc jest jak kwiat, ktory nalezy pielegnowac...
Lecz nie kazdy sprawdza sie...w roli ogrodnika..."

Brak komentarzy: