środa, 16 czerwca 2004

Club Oxygen- Armin van Buuren

Poniewaz cierpie na bezsennosc staram sie wypelnic godzinny nocne czyms, co pozwoli mi rozluznic sie i wreszcie usnac.Szperam wtedy w necie, buszuje na Kazaa , medytuje, czytam ksiazki i slucham odlotowej muzyczki.
Udalo mi sie skompletowac dwa albumy O-Zone, i szesc albumow Armina Van Buura, przy ktorym sie doslownie rozplywam.
Mam wrazenie,ze te kosmiczne wedrowki nie dosc,ze pomagaja mi sie zrelaksowac, to jeszcze sa bardzo pozyteczne, poniewaz dodaja mi pozytywnej energii.
W Poniedzialek poszlam do szkoly na egzamin po calkowitej nieprzespanej nocy,a mimo to zaliczylam go z wyroznieniem.
Wtorek przyniosl mi w pracy awans.Zostalam menagerem biura administracji u T. Po wakacjach rozpoczynam tlumaczenie specjalnych programow komputerowych dla jednej bardzo znanej firmy londynskiej, ktora chce jak najpredzej wkroczyc na polski rynek.
Well, well, well czyzby konczylo sie moich siedem chudych lat ?
Ha!A moze to Era Wodnika, w ktora wkroczylismy przynosi mi szczescie?
W koncu w jego towarzystwie czuje sie jak przyslowiowa rybka w wodzie, chociaz jestem zodiakalna Panna.

:>

Brak komentarzy: