Z okazji Dnia Chłopaka
Ja to stara doopa już jestem, ale bardzo zazdroszczę tym dzisiejszym dziewczynom i kobietom! Kiedyś widziało się na ulicach chłopaków w dzinsach albo sztruksach, jakimś t-shirt z fajnym nadrukiem, pachnacych wszechobecnym w każdym kiosku Ruchu Brutalem. A jak to był jakiś miglanc to nosił do kompletu czarną skórę i glany. Matko i córko! Jak taki koleś na dyskotece cię obiął w pól i tańczył do białego rana, a poźniej gdzies w ciemnej ulicy pod blokiem całował namiętnie, to przez miesiąc chodziło sie jak zauroczonym. Na kolejną randkę szykowałaś sie pięć godzin po to, by ten Brutal w pięć minut zdarł z ciebie sukienkę bez pytania z jakiego sklepu ją masz! Buty i torebkę nawet nie zauważył. Dla niego byłaś ważna tylko Ty! Co za nudy!!
Dzisiejsze chłopaki to esencja męskości. Kolorowe ptaki, które dbaja o swoje piórka z niesamowita finezja. Sexapil bije od nich z daleka, a gdy sie z nim spotykasz na randce, pierwsze co słyszysz to: o ja pier**lę! Gdzie kupiłas tą spódnicę? Musze ją koniecznie mieć! Te kolczyki, które masz w uchu są boskie! No i rozmawiacie tak przez dwie godziny o najnowszych trendach modowych, po czym Gabryś(ka) zwija swoją torebkę i żegna cię czule: si ju leter aligejter! (see you later alligator) A ty sie przez godzinę lub dwie zastanawiasz: qwa...gdzie ci mężczyzniiiiiiii...prawdziwi tacy....mmm...orły sokoły, herosy?? Gdzie te chłopy, gdzieeeeee???
(fotki znalezione w necie)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz