Pamiętam jak zeszłego roku poprosiłam Twoją córkę Martusie, aby kupiła piękny bukiet kwiatów, i wręczyła Ci, gdy ja zadzwonię z życzeniami. Byłeś już wtedy bardzo słaby, ale cieszyłeś się, że rodzina przygotowała Ci urodzinowe niespodzianki. Obiecałam Ci wtedy, że w czerwcu przyjadę Cię odwiedzić... Dotrzymałam słowa z tym, że przyjechałam już na Twój pogrzeb...😭😭😭😭 Nie zdążyłam porozmawiać z Tobą twarzą w twarz, ale cieszę się, że w tamtym dniu Twoich 60 urodzin zdążyłam Ci powiedzieć, że każdego dnia, gdy dowiedziałam się o Twojej chorobie modliłam się za Ciebie, i że bardzo Cię kocham... 😭😢😭😢😭 Brakuje nam Ciebie Szeryfie! Wszystkiego najlepszego Braciszu! 🌹🌹🌹
Gdziekolwiek jesteś...😭😭😭
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz