sobota, 12 listopada 2016

R.I.P. ...Tatulku... [*] [*] [*]





17 lat temu odszedł nasz Tato...
Bardzo brakuje mi jego troski o dom, o dopilnowaniu tego, aby piwnica była zawsze zapełniona węglem, drewnem na opał, warzywami na zimę, codziennie rozpalanie pieców o świcie, abyśmy mieli cieplutko, gdy wstawaliśmy do szkoły. Uzupełniali się z moją Mamą tak, jak gdyby byli idealnymi połówkami jabłka. Od dnia śmierci moich rodziców nie potrafie odnaleźć szczęścia w życiu, takiego na 100 procent. Wiem, że śmierć jest wpisana w nasze życie, ale nie potrafię się pogodzić z tym, że zabrała ich w tak młodym wieku...
R.I.P. ...Tatulku... [*] [*] [*]

Brak komentarzy: