wtorek, 29 kwietnia 2008
Mój Anioł
Ciągle jeszcze istnieją wśród nas anioły.
Nie mają wprawdzie żadnych skrzydeł,
lecz ich serce jest bezpiecznym portem
dla wszystkich, którzy są w potrzebie.
Phil Bosmans
"Mój Anioł"
Mój Anioł co wieczór
Pierze skrzydła w pralce
Zawiesza je troskliwie
Nad kuchennym piecem
Na gwoździu wbitym w ścianę
Wiesza aureole
I tak bardzo po ludzku
Włosy czesze przed lustrem
Rano wstaje jak wszyscy
Wkłada strój roboczy
Dzwoni z budki do Boga
I kłóci się o czyjeś jutro
A gdy wraca zmęczony
Od drzwi pyta o obiad
I zagłada do garnków
Całując mnie w ramie
***
czwartek, 10 kwietnia 2008
Jedwab
Jedwab
Ofiaruję mojej dziewczynie
Z kwiatów Holandii utkanySzlafrok, w którym utonie
Całkiem niezły posiłek, jaki
Konsumuje lubieżnie co wieczór
W ciepłych dekoracjach pokoju
Przy świecach i przy koniaku
A nad sobą mam jej loki
Tak, tylko ona, jak jedwab
Ofiaruję mojej dziewczynie
Wszystkie kwiaty Holandii
Jeśli będzie trzeba ukradnę
W nocy przy księżycowej pełni
A potem wycisnę z nich soki
Przyprawię kalifornijskim winem
I zanurzę się z moją dziewczyną
Po kolana, po pas, po szyję
Lubię jej farbowane rzęsy
Piegi i policzki blade
Lubię kiedy miękko ląduje
Ona zmysłowo na mojej twarzy
Tak, tylko ona, jak jedwab
Ofiaruję mojej dziewczynie
Holandii morskie owoce
Wraz z nimi podejrzane przygody
Bez pieniędzy dzikie podróże
Skrawek wszystkich tajemnych wycieczek
Sam słowa ubieram doskonale
Resztę stanowi moja dziewczyna
Tylko ona jest jak jedwab
Lubię jej...
Tak, tylko ona, jak jedwab
Ofiaruję mojej dziewczynie
Rodzynki, krewetki, mandarynki
Palcami obejmę jej skronie, gdy na stole płonie węgierski puchar
Duży w polewie czekoladowej, w nim orzechy mrożone
Jesienna niepogoda, a my na przekór tej sytuacji
Idziemy bezwiednie, zjadamy jagody, one narzeczone bitej śmietany
Jak gdyby nigdy nic, ponieważ kiedy spotkają się nasze dłonie
Ja się nie boję, ty się nie boisz, ono się nie boi
Popołudnie próbuje nas gonić, jemy szybciej szczęśliwi w pogoni
Moja dziewczyna, tak tylko ona jak jedwab jest nieskażona
Lubię jej...
Tak, tylko ona, jak jedwab
******************************
Super wykonanie Stachurskiego - slucham jej juz
chyba setny raz i jeszcze mi sie nie znudzila.
http://www.wrzuta.pl/audio/tB6omiYPli/
wtorek, 1 kwietnia 2008
Kwiecień plecień !
Ten Pan obok odważył się w końcu i poprosił o moją rękę :-)
Jak mogę mu odmówić skoro przeznaczenie
nas w taki sposób połączyło?
http://pl.youtube.com/watch?v=hgeKhxR0uKo
http://pl.youtube.com/watch?v=BDsPq_fg9gM
A na koniec z innej beczki.
Z okazji zaczynającego się miesiąca parę ludowych przysłów:
Gdy kwiecień chmurny, a maj z wiatrami, rok żyzny przed nami.
Ile razy przed Wojciechem zagrzmią pola, tyle razy po Wojciechu zabieli się rola.
Kwiecień co deszczem rosi, wiele owoców przynosi.
Kwiecień, gdy deszczem plecie, maj wystroi kwieciem.
Kwiecień plecień, bo przeplata trochę zimy, trochę lata.
Suchy kwiecień, mokry maj - będzie żyto jak gaj.
Subskrybuj:
Posty (Atom)