poniedziałek, 24 marca 2008
Wesołego Alleluja!
Zycie kazdego czlowieka, od poczatku jego narodzenia, to taki wspolczesny "Amazing Race". Wyobrazam sobie, ze Bog postawil mnie na Mecie, ktora jest rozdrozem dwoch drog. Na poczatku kazdej z nich ustawil drogowskaz: "Prosta Droga" i "Droga uslana cierniami". I ten sam Bog dal mi tez wolna wole. Ode mnie samej zalezy, ktora z tych drog wybiore. Jakakolwiek bym droge wybrala, nikt mi nie da gwarancji, ze na tej prostej sie kiedys nie potkne i nie upadne, jak rowniez nie mam gwarancji na to, ze na tej cierniowej zawsze bede stapac po kolcach. Jezus, wybral te cierniowa, bo tak Mu radzil Bog, i jesli zostal wystawiony na probe, to tylko dlatego, ze Bog chcial wiedziec na ile czlowiek ufa Bogu. Dzisiejsze Swieto Zmartwychwstania Panskiego jest swietna odpowiedzia na czesto zadawane pytanie, czy Bog kieruje naszym losem. Dylemat polega tylko na tym, czy wolimy isc na "latwizne" i przejsc "obok" naszego zycia, czy raczej uwazajac na ciernie, wolimy zatrzymac sie na chwilke, i dostrzegac rzeczy istotne dla serca. Jesli jednak niechcacy natkniemy sie na kolec i zakluje bolesnie, to wiedz, ze Bog chcial tylko dac Ci znac, ze za szybko stapasz.
Wesołych Swiąt!
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz