Noc zimowa
Skrzen tajemnica,
Rozzlocen mus!
We mgle ksiezyca
Jarzy sie mróz!
Okruchy sniegu
Siecia swych fal
Zasnuly w biegu
Bezbronna dal.
Gmatwajac loty,
Tamujac dech -
Obsiadly ploty,
Jak siwy mech.
Do szyb sie garna,
Jak biale cmy,
Tchnac w izbe parna:
"To - my! To - my!"
Z karczmy, w zakrzeply
Rozwartej swiat
Dym bucha cieply,
I blask i czad!
Zaprzepaszczony
W ciemni bez dróg -
Drzewom przez szrony
Zloci sie - Bóg.
Sad wsród topieli
Sniegowych glusz
W smierci sie bieli
Bez róz - bez zórz!
W swej pysze pawiej
Lez tlumiac znój,
Wsród snieznych zawiej
Sen kroczy mój...
Boleslaw Lesmian
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz