czwartek, 4 września 2025

Początek babiego lata


 
Ach ten wrzesień!
Dla mnie jest on i smutny, i wesoły, jednak z przewagą nostalgii. W najbliższy poniedziałek mam któreś tam urodziny....a parę dni po urodzinach kolejną rocznicę śmierci mojej ukochanej Mamy.
Wciąż wracają bolesne wspomnienia tamtych wrześniowych dni, kiedy w lasach kwitły ulubione wrzosy Mamy, a w niej gasło z dnia na dzień życie...
By the way - ten pająk musiał się nieźle zakręcić, by utkać tak piękną i misterną firankę na drzewie jałowca...W dodatku pokrochmalił ją pierwszy mróz. Natura jest przepiękna i nieprzewidywalna, co do tego nie mam żadnych wątpliwości.
Życzę wszystkim pięknego dnia. 

Brak komentarzy: